Nadszedł weekend, do tego pierwszy ciepły i słoneczny. Nie było wyjścia trzeba było gdzieś wyruszyć i oficjalnie rozpocząć sezon.
Miałem tylko jeden dzień, a właściwie pół dnia, więc wielka wyprawa to być nie mogła. Odpaliłem wyjaszka Googla i rozglądałem się po okolicy.
Krótka relacja z krótkiej wyprawy –> TUTAJ